O mnie

Wadowice, Małopolska, Poland
Mam 18 lat. Tworzę biżuterię w technice wire-wrapping. Pozwala to oderwać się od świata, skupić się wyłącznie na tym, aby stworzyć nowe piękno. Gdy mi się to uda, wiem, że zrobiłam coś dobrego... Choć to dopiero początek mojej drogi...

sobota, 11 czerwca 2011

Howlitowy komplet

Witam po, niestety, bardzo długim czasie. Najpierw I komunia brata, później zbliżające się zakończenie roku szkolnego i szaleństwo z poprawianiem ocen. Na szczęście wszystko wyszło tak jak tego oczekiwałam :) Nawet gdy w tym całym zamieszaniu znalazłam chwilę na "wydłubanie" czegoś, to nie miałam czasu na zrobienie zdjęć i wstawienie ich... To by było na tyle z użalania się nad sobą, teraz przedstawię etniczny komplecik zrobiony w pośpiechu między jedzeniem, a spaniem. ;)

 Wire-wrapping, miedź, i turkusowe howlity.







5 komentarzy:

  1. :) Moja modliszka wcale nie jest bardzo wymagająca. Co prawda z trzech została jedna :/ Jedna padła już chwilę po przyjechaniu, druga miała kilka wylinek, ale było coś z nią nie tak, ogólnie była nieruchawa i słaba i po którejś z wylinek nawet świerszcz mógł jej zrobić krzywdę. Ta co została była od początku ruchliwa, łapała świerszcze i owady a nie czekała aż jej pod pysk podejdą. Są śliczne, jak małe ufoludki i mają całą masę ciekawych zdobiących ją części, kolorków w różnych dziwnych zdjęciach i się fajnie patrzą :D Na początku żyły w domkach z butelek po pepsi, uciętych z dwóch stron, z jednej strony przyczepiliśmy gazę, środek butelek zjechaliśmy papierem ściernym żeby się nie ślizgała po ściankach i jeszcze poprzebijaliśmy wykałaczkami do szaszłyków żeby miała po czym się wspinać. od dołu butelka była otwarta i można było ją sobie podnosić i wrzucać świerszcza. Na początku żyły pod lampką, to znaczy niby powinny mieć jakąś określoną temperaturę, więc zapewnialiśmy ją stawiając je pod lampką biurkową (miały pewnie do 30 stopni), an noc ją wyłączaliśmy. Ale od dwóch miesięcy stałą już nawet bez lampki, jedynie obok terrarium z pająkiem który ma grzałkę na oknie, więc jej też troszeczkę grzało. Modliszki kupione dla nas i dla kolegi od sprzedawcy na allegro, przyszły pocztą w opakowaniu po kliszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł. Śliczny ten komplecik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny!
    Ale kręcisz i zawijasz! Jestem pod wrażeniem :) z tego co wiem wcale nie jest to takie proste!
    Podziwiam.
    Dziękuję za odwiedziny u mnie i miłe słowa :)
    Powodzenia w losowaniu :)))
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komplecik jest rewelacyjny :) Też chciałabym się kiedyś nauczyć tej techniki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udany komplet :) graty ;)

    OdpowiedzUsuń