A teraz wisior sprzed wieków, wykonany na wymiankę z Niką, prowadzącą tego bloga.
Ja z kolei dostałam przecudne fioletowe indiańce, które co chwile są "w użyciu" i nigdy nie ma czasu na obfocenie ich... ;)
Wszystko zaczęło się w ten sposób, od ramki, luźnych koralików i przymiarek:
A skończyło tak:
Prześliczne.
OdpowiedzUsuń